Stonehenge – zagadka z kamienia, której nikt jeszcze nie rozwiązał
Na południu Anglii, pośród wietrznych i bezkresnych równin hrabstwa Wiltshire, znajduje się miejsce, które od tysięcy lat rozpala ludzką wyobraźnię. Stonehenge – pozornie „tylko” krąg ogromnych kamieni – jest jedną z największych archeologicznych tajemnic świata. Tu, gdzie słońce wschodzi nad kamiennym łukiem podczas letniego przesilenia, historia spotyka się z mitem, a cisza przenika powietrze w sposób niemal mistyczny.
Kamienie, które przybyły z daleka
Najbardziej niezwykłe w Stonehenge nie jest tylko to co tam stoi, ale skąd to się wzięło. Archeolodzy odkryli, że budowla powstawała etapami przez ponad tysiąc lat – zaczęło się ok. 3000 roku p.n.e. od prostego ziemnego kręgu, a dopiero później ustawiono słynne kamienne bloki.
Najcięższe z nich, zwane sarsenami, pochodzą z Marlborough Downs – oddalonych o prawie 30 kilometrów. Ale jeszcze bardziej zagadkowe są tzw. „bluestones” – niebieskoszare głazy sprowadzone aż z gór Preseli w Walii, ponad 200 kilometrów od Stonehenge!
Jak starożytni ludzie przetransportowali te kilkunastotonowe kamienie przez rzeki, doliny i wzgórza, nie mając kół ani metalowych narzędzi? Jedna z teorii mówi o rolowaniu ich na drewnianych belkach, inna – o wodnym transporcie rzekami i kanałami. Ale żadna nie tłumaczy wszystkiego. To trochę tak, jakby ktoś dziś przetransportował ogromny głaz z Krakowa do Warszawy, mając tylko liny i tratwę.
Świątynia Słońca czy pradawny kalendarz?
Stonehenge od dawna podejrzewano o związek z astronomią, a współczesne badania potwierdzają te domysły. Budowla jest precyzyjnie ustawiona względem kierunków świata – podczas przesilenia letniego słońce wschodzi dokładnie nad tzw. Heel Stone. W tym momencie jego promienie przenikają pomiędzy kamienie głównego kręgu, tworząc dramatyczny widok, który co roku przyciąga tysiące ludzi.
To prawdopodobnie nie przypadek. Niektórzy naukowcy sądzą, że Stonehenge było rodzajem kalendarza lub centrum obrzędowego, w którym obserwowano cykle słońca i księżyca. Dla dawnych ludów był to sposób na zrozumienie czasu, przyrody i być może – boskości.
Tajemnice, których nie udało się rozwikłać
Wokół Stonehenge powstało mnóstwo teorii. Jedne łączą budowlę z druidami – kapłanami celtyckimi, którzy mieli tu odprawiać rytuały. Inne sugerują, że był to cmentarz dla władców lub miejsce uzdrowień. Archeolodzy odkryli w pobliżu ludzkie szczątki i ślady kremacji – wiele wskazuje, że Stonehenge było miejscem pamięci i przejścia między światem żywych a duchów.
Ale wciąż pozostaje więcej pytań niż odpowiedzi. Dlaczego tyle wysiłku włożono w sprowadzenie kamieni z tak daleka? Jak dokładnie wznoszono te potężne bloki, z których każdy waży od 2 do 25 ton? Czy jego architekci posiadali wiedzę astronomiczną, której nie przypisujemy ludziom z epoki kamienia?
Ciekawostki, które robią wrażenie
- Zbudowanie Stonehenge mogło wymagać pracy setek ludzi przez wiele dziesięcioleci – część badaczy szacuje, że nawet przez 1500 lat powstawały kolejne etapy budowli.
- Najcięższy kamień waży ponad 25 ton, czyli tyle co 10 dużych samochodów ciężarowych.
- Wokół Stonehenge znaleziono gęstą sieć prehistorycznych dróg, kopców i kręgów – miejsce to było sercem większego kompleksu rytualnego.
- W 1918 roku właściciel terenu przekazał Stonehenge narodowi brytyjskiemu za symboliczny funt.
- W dzień przesilenia letniego co roku spotykają się tam współcześni druidzi, turyści i miłośnicy dawnych tradycji. Wschód słońca wśród tych kamieni to widok, który naprawdę zapiera dech w piersiach.
Siła tajemnicy
Może to właśnie tajemnica sprawia, że Stonehenge tak bardzo nas przyciąga. Każdy, kto tam stanie – niezależnie, czy wierzy w naukę, magię czy historię – czuje niezwykłą ciszę i potęgę tego miejsca. Kamienie są zimne, ale zdają się żyć swoją pamięcią. Patrzyły na wschody słońca na długo przed narodzinami Chrystusa, przetrwały wojny, przemiany cywilizacji i wciąż stoją, niewzruszone, jak strażnicy ludzkiej ciekawości.
Stonehenge to więcej niż zabytek. To symbol tego, jak bardzo człowiek pragnie zrozumieć świat – i jak piękne są tajemnice, które jeszcze czekają, by je odkryć.